Analitycy przewidują, że podwyżka w Polsce, ale również w Szwajcarii, wyniesie 25 punktów bazowych, a w strefie euro – 50 punktów. Przełoży się to na oprocentowanie kredytów w walutach zagranicznych.
Jak podaje Gazeta Prawna, w efekcie kredyty mieszkaniowe w złotych zdrożeją średnio do około 6% (z obecnego poziomu 5,6%), a we frankach – do 4 % z obecnych 3,75%. Jeżeli złoty nie osłabi się mocno, a ekonomiści nie widzą na razie takiego ryzyka, rata kredytu we frankach będzie niższa. Ponieważ narzucane przez banki marże kredytów złotówkowych są na bardzo niskim poziomie, banki nie będą ich już obniżać. Będą natomiast redukować marże w przypadku franków szwajcarskich.
Według ekspertów poziom opłat i cen usług bankowych, będzie zależeć w dużym stopniu od tego, co zaproponuje, należący do włoskiego Unicredit Pekao, po wchłonięciu BPH. To będzie wielki gracz, który obok państwowego PKO BP będzie dyktował poziom cen usług bankowych.
źródło: Gazeta Prawna