Ustawa o zmianach w podatku VAT doczekała się podpisu prezydenta. Pewne jest więc, że materiały budowlane po 1 maja 2004 roku będą obciążone 22-procentowym podatkiem, a nie jak do 30 kwietnia 7-procentowym. Ta niższa stawka obowiązywać będzie jedynie na zakup nowych mieszkań, i to pod warunkiem, że deweloperzy zechcą ponieść trud odzyskania nadpłaty od skarbu państwa. Dla budujących indywidualnie w systemie gospodarczym, a takich w Polsce jest większość, ceny materiałów po 1 maja wzrosną o 15 procent. To teoria, bo w praktyce już teraz ceny poszły w górę, w obliczu wzmożonego popytu, za to w maju, czerwcu, gdy popyt najpewniej gwałtownie się skurczy, pewnie i ceny zmaleją.
Rząd nie wykorzystał furtki, jaką daje unijna praktyka nazwania całego budownictwa mieszkaniowego "społecznym" i obciążenia go preferencyjną, znacznie niższą stawką VAT. Tak postąpiły parlamenty w Portugalii, Włoszech, Irlandii, Hiszpanii, Grecji i Belgii, gdzie całe budownictwo mieszkaniowe uznano za "społeczne". W Polsce obiecuje się w jakiejś przyszłości ustawę o kompensacie wydatków mieszkaniowych. Z mglistych projektów wynika, że różnicę między obecną a przyszłą stawką VAT można by odliczać w pięciu rocznych ratach. Nie mogliby jednak tego czynić ci, którzy korzystali wcześniej z ulg budowlanych, oraz na zakup działki budowlanej, a także budujący dłużej niż trzy lata.